strona startowa | Szukaj:  

M o t t o
" Ludzie powinni
nauczy si dziwi
"

- Erich von Dniken
Artykuy
ZoRRoKiN // SaMuRa!
hacked
hacked
 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
 
zwi menu 
ZoRRoKiN // SaMuRa!
Książki
 
 
ZoRRoKiN // SaMuRa!
o nas
pisali o nas
kontakt
linki
 

Ufologia wczoraj i dziś

Zygfryd Świerkowski

Kiedy pierwsze doniesienia prasowe z lat 40-tych formułowały termin „UFO” na podstawie obserwacji K. Arnolda, a następnie „zdarzenia w Roswell” i kolejnych, nikt chyba nie przypuszczał, że jest to moment, w którym świat zostanie na długo zafascynowany zagadką swojej epoki. Połowę XX wieku należy chyba uznać za okres, w którym zagadka UFO przeżyła w USA swoje oficjalne narodziny mimo, że jej korzenie, przypuszczalnie sięgają w mrok dziejów naszej planety. Także i Polskę dosięgają ufologiczne trendy zachodu, choć dzieje się to dopiero 10 lat później m.in. za sprawą Andrzeja Trepki, który jako jeden z pionierów powojennej fantastyki naukowej porusza także temat UFO. Kontynuatorzy tego mało popularnego wtedy w naszym kraju tematu, Z. Blania, A. Donimirski,  A. Łukasiewicz, A. Przybylak i wreszcie najbardziej chyba popularny Lucjan Znicz – dokładają kolejne cegiełki do budowy polskiej ufologii, która przeżywa swe nieśmiałe narodziny w latach 70-tych.

Jak zmieniła się ona na przestrzeni ostatnich lat? Czy zmienia się w stosunku do zmieniającego się świata, cywilizacji, wiedzy i nauki? Czy wykorzystuje doświadczenia ubiegłych dziesięcioleci? Czy choć na krok przybliża nas do rozwiązania tej frapującej zagadki naszych czasów? Spróbuję dziś odpowiedzieć na te pytania, mimo, że wbrew pozorom odpowiedzi nie są łatwe.

Dokumentacja

Pytania powyższe nachodzą mnie szczególnie podczas przeglądania opracowań pochodzących z lat 80-tych i 90-tych, których autorami są przedstawiciele polskich grup ufologicznych, w tym także i ja, usiłując dokumentować przypadki z Polski. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że inne było spojrzenie ufologa na dokumentowanie problemu UFO i zjawisk anomalnych wiele lat temu i inne jest dziś. Być może wynikało to z braku doświadczenia, młodego wieku polskiej ufologii lub z braku odpowiednich środków technicznych w tamtych czasach. Przypomnę tylko, że w latach 70-tych, 80-tych posiadanie dzisiejszej techniki informatycznej służącej dziś do gromadzenia i przetwarzania doniesień – wydawało się bajką.

Nie mogę się też oprzeć wrażeniu, że dokumentacja tamtych czasów w porównaniu z obecną, jest delikatnie mówiąc – skromna. Jest to spostrzeżenie o tyle istotne, że świadczy o tym, na jak ubogim materiale budowano wtedy przez lata, kolejne hipotezy, wydawano książki i biuletyny, które tworzyły obraz problemu. Obawiam się niestety, że gdyby cały ten materiał zweryfikować ponownie przy obecnym stanie naszej wiedzy i doświadczenia – ufologiczny szum informacyjny, bo tak to można nazwać – zostałby odfiltrowany do minimum. Celowo przywołałem na początku problem dokumentacji ufologicznej, gdyż moim zdaniem stanowi ona podstawowe źródło wiedzy na temat rozpatrywanych przypadków i tylko ona, prawidłowo sporządzona, może stanowić podstawą dalszych analiz teraz i w przyszłości.

Trzeba sobie też zdawać sprawę, ze sporządzenie właściwej dokumentacji, opracowanie i rozpoznanie konkretnego przypadku nie jest sprawą kilku godzin czy dni. Często zajmuje ona kilka, kilkanaście miesięcy a czasem nawet lat. Przykładem takiego podejścia w latach poprzednich jest nieżyjący już dziś Zbigniew Blania-Bolnar, któremu kilka lat zajęło rozpoznanie i opracowanie przypadku Jana Wolskiego z 1978 r. Zaowocowało to wydaniem książki na ten temat i jest to chyba najbardziej wszechstronnie udokumentowany przypadek polski.

Dziś chyba jedynie CBUFOiZA przejmuje w Polsce podobną zasadę dokładności i precyzji, która polega m.in. na szczegółowym ustaleniu wszystkich danych podstawowych jak okoliczności i możliwości interpretacyjnych, sięgając do wizji lokalnych, własnych eksperymentów, ustalenia wiarygodności świadków, analizy krytycznej przypadku, ocen ekspertów itp.

Można zatem uświadomić sobie jak wiele pracy trzeba włożyć w analizę, rozpoznanie i opis, przypadku, który czasem polega na kilkusekundowej obserwacji. Ale nie wyobrażam sobie tego inaczej. Kartki papieru z notatkami i szkicami, dumnie nazywane kiedyś raportami – odchodzą w przeszłość wypierane stopniowo przez materiał elektroniczny w postaci zdjęć i filmów. Te ostatnie, w postaci wywiadów ze świadkami, przebiegiem ewentualnych wizji terenowych, wydają się być najbardziej cennym materiałem dokumentacyjnym, i choć nie są jeszcze stosowane powszechnie, ich  przyszłość jest niewątpliwa.  Wszystko to ma na celu stworzeniu dokumentu o wysokim stopniu rzetelności i dokładności. Musi to w efekcie końcowym zastąpić euforię i nieskuteczne porywy entuzjastów, którzy poprzez publikacje nieprecyzyjnych, często wzmiankowych informacji o obserwacjach tworzą tzw. ufologiczny szum informacyjny, o którym wspomniałem wyżej - a to nie pomaga ufologii lecz wręcz jej szkodzi.

Ocena interpretacji

Kolejną kwestią, istotną w ocenach, analizach i wnioskach jest kwestia interpretacji, która praktycznie zawsze sugerowana jest przez świadka. Jeszcze przed kilkudziesięciu laty, wszelkie doniesienia świadków o spostrzeżeniach przez nich czegoś nieznanego – były prawie natychmiast klasyfikowane jako zjawisko anomalne, UFO itp. Mamy dziś za sobą świadomość i trochę większą wiedzę o człowieku, Ziemi, rozwoju techniki (w tym wojskowej), która w sposób lawinowy rozwija się na przestrzeni ostatniego półwiecza. 

Nie wszyscy świadkowie zdają sobie z tego sprawę także dzisiaj. Nawet już w latach 40-tych przy doniesieniach o obserwacjach obiektów materialnych, metalicznych, można z dużym prawdopodobieństwem zakładać, ze wiele z nich dotyczyło testowych obiektów wojskowych nieznanych wtedy przeciętnemu obserwatorowi. Dziś weryfikacji dokonać jest jeszcze trudniej. Nie każdy świadek ma wiedzę czy nawet wyobrażenie o istniejących dziś ziemskich obiektach satelitarnych, nowoczesnych samolotach wojskowych czy choćby sondach, które jako kilkumetrowej średnicy i wysokości pojazdy latające, startują pionowo, posiadają podpory, zostawiają ślady, które kiedyś byłyby opisywane w literaturze jako ślady lądowania UFO. Należy sobie zadawać sprawę, że źle zweryfikowane dziś obserwacje (być może tego typu obiektów) – to w większości przypadków „UFO XXI wieku, UFO – dzisiejszych czasów”.

Zadanie wstępnej weryfikacji i oceny interpretacji świadka – jest zatem jednym z kluczowych zadań jakie stoi dziś przed ufologią. To właśnie ta weryfikacja decyduje o później o kwalifikacji, to ona decyduje czy obserwowane zjawisko może stać się przedmiotem dalszych badań czy też stawiamy na ufologiczą półkę kolejny wytwór przypuszczeń i domniemań. Tak jak w ufologii sprzed lat sięganie po opinie ekspertów z dziedzin takich  lotnictwo, meteorologia, astronomia, fotografia,  nie zawsze wydawało się konieczne i celowe a czasem było wręcz niemożliwe, tak dziś wydaje się, że tego typu współdziałanie ekspertów z ufologią mają zasadnicze znaczenie. Uprawdopodobnienie  materiału badawczego pod kątem możliwych interpretacji staje się koniecznością jeśli ma on być uznany w przyszłości za profesjonalny.

Wiarygodność świadków

Do jakiego stopnia mamy posuwać się w czynnościach weryfikujących wiarygodność świadków i jak dalece jest to możliwe ? Oto kolejne pytanie, na które niełatwo udzielić odpowiedzi. Na pewno można powiedzieć, że badania lat ubiegłych dotyczące wiarygodności świadków polegały wyłącznie na wyczuciu, doświadczeniu lub zaufaniu do nich samego badacza. Mimo pokutującemu jeszcze przekonaniu, że są to czynności wystarczające do weryfikacji, dziś tylko na takich przesłankach opierać się chyba nie można.

Mając pewne doświadczenia z ubiegłych lat, posiadając do dyspozycji bogatą literaturę, wiedzę i fachowców z psychologii, kryminalistyki i dziedzin pokrewnych, można dziś z dużym prawdopodobieństwem ustalić wiarygodność świadka. Do jakiego tylko stopnia mamy możliwość i prawo ingerencji w osobowość świadka, jego zaangażowanie psychiczne, jego prywatne życie i poglądy – to problem delikatny, z którym każdy badacz musi poradzić sobie indywidualnie. Chodzi o to aby z jednej strony nie urazić świadka, udowadniając mu „na silę” kłamstwo, chorobę psychiczną czy mistyfikację, z drugiej zaś strony – uprawdopodobnić jego relacje w stopniu umożliwiającym rzetelną klasyfikację. Trudność polega przede wszystkim na labiryncie, w którym porusza się badacz mając z jednej strony wrażliwą, niezbadana do końca naturę ludzkiego umysłu i psychiki, z drugiej strony  - przeświadczenie, że oto ma do czynienia z czymś niezwykłym.

Niemniej jednak badania wspomagające, służące określeniu wiarygodności świadków stają się koniecznością w obecnych czasach bo tylko tak można podnieść poziom ufologicznych badań w stosunku do lat ubiegłych a w ten sposób dać krok naprzód w rozpoznawaniu Nieznanego. Czy tak się dzieje? Jak widzimy na przykładzie internetowych relacji – dzieje się wręcz odwrotnie. Liczba przypadków, w których wiarygodność świadków została bezkrytycznie uznana – wzrasta lawinowo. Tak więc przy porównaniu tej kwestii, ufologia czasu obecnego wygląda statystycznie znacznie gorzej w stosunku do ubiegłego 30-lecia. Można mieć tylko nadzieje, że wiodące organizacje ufologiczne i niezależni badacze działający w Polsce zwrócą uwagę na ten znaczący moment analizy i staną się przykładem dla innych wprowadzając badania wspomagające, ukierunkowane na wiarygodność, jako stały element swojej praktyki.

Analizy krytyczne

Odwołam się po raz kolejny do poprzednich lat i opisów, gdzie badacze bezkrytycznie podchodząc do swych własnych opracowań i relacji, zapominali o tym, że oprócz świadków, oni sami także podlegają sugestii. W ten sposób, czasem wręcz nieświadomie idąc „ścieżką myślową” świadka wpadali oni w pułapkę prowadzącą na rozdroża, zamiast swej niezależnej i bezstronnej oceny, prezentując ocenę świadka i zupełnie nie zweryfikowany obraz przypadku.

Wprowadzona analiza krytyczna przypadku odróżnia zasadniczo materiał ufologiczny z ubiegłego wieku od prezentowanego obecnie. Polega ona na tym, że tak naprawdę, badacz powinien umieć krytycznie odnieść się do samego siebie, do swego podejścia i prezentowanego materiału. Jak pokazuje praktyka wiele takich analiz spowodowało zupełne przeklasyfikowanie badanych obserwacji, które pozornie jako wiarygodne i rzetelne, nie wytrzymywały bezstronnej samokrytyki w wielu obszarach.

To swego rodzaju novum zostało wprowadzone przez CBUFOiZA w roku 2003 i być może doczeka się powielenia w innych grupach badawczych.

Sprzęt badawczy

Wracając do historii ufologii lat 70-tych i 80-tych z pewnym wzruszeniem wspominam ręcznie rysowane mapy terenu czy kilkusetkilometrowe podróże autobusowe na miejsce obserwacji. Taki to był czas i nie każdy już go pamięta. Także posiadanie dobrego aparatu fotograficznego, dyktafonu, licznika Geigera - Millera było wtedy pewnym komfortem. Czy przy  tak ubogim sprzęcie można było liczyć na rzetelne badania i dokumentowanie zjawiska? Czy zatem wszystkie obserwacje z tego okresu można uznać za mało wiarygodne? Owszem, jak wspomniałem w części dotyczącej dokumentacji wydaje się, że miało to znaczący wpływ na jakość materiału. Lecz jednocześnie trzeba powiedzieć, że mimo tych trudności wielu badaczy i grup, dzięki swej wytrwałości w dążeniu do stworzenia precyzyjnych relacji, dało przykłady, z których można korzystać do dzisiaj. Są nimi na pewno precyzyjnie sporządzone opisy przypadków K. Piechoty, które zawsze stawiam jako przykład dla innych.

Dziś mając do dyspozycji tak bogatą gamę środków technicznych, sporządzanie materiału badawczego wydaje się łatwiejsze. Porównując czas obecny z przeszłością, dochodzę jednak do wniosku, że tak naprawdę sedno wiarygodności i rzetelności tkwi nie w sprzęcie i środkach technicznych lecz w człowieku, który się nimi posługuje.

Dokonując porównania ufologii lat poprzednich z czasem obecnym trzeba wyraźnie powiedzieć, że poruszone tu tematy to tylko niewielka część problemów. Wiele z nich pozostaje dalej nie rozwiązanych jak choćby koszty profesjonalnych badań i jakość materiału badawczego czy współpraca ze światem nauki. Jeśli chodzi o to ostatnie, nie ma się czemu dziwić, że świat nauki delikatnie mówiąc odcina się od ufologii, skoro „na tacy” obok rzetelnych opracowań są mu podsuwane ufologiczne śmieci.

Oczywiście nie należy zapomnieć. że w tak delikatnym i złożonym temacie, nie wszystko podlega miarze „szkiełka i oka”. Zagadka naszej epoki wymyka się czasem próbom  uporządkowania, zapięcia wszystkiego w ramy opracowań, raportów, ewidencji i klasyfikacji. Stąd też niektóre próby „zmierzenia” Nieznanego przez metodami niekonwencjonalnymi jak channeling, hipnoza, radiestezja itp. I choć CBUFOiZA nie stosuje tych metod, osobiście nie mam nic przeciwko nim, jeśli będą stosować je inne grupy i badacze i nie będą one powodować jeszcze większego chaosu informacyjnego oraz nie będą usiłowaniem udowodnienia swojej nieomylności, tworząc często „nowa religię” opartą wyłącznie na wierze. Wg mnie i te niekonwencjonalne metody, odrzucone przez oficjalną naukę są w ufologii dopuszczalne o ile spełnią podstawowe wymogi statystyki, rzetelności  i dokumentacji oraz nie będą próbami wyjaśniania Nieznanego – nieznanym.

Przedstawiłem tylko fragment ufologicznej historii i jej przeobrażeń. Jesteśmy bogatsi o doświadczenie ale do zagadki naszego wieku nie zbliżyliśmy się nawet na krok. Zresztą ostatnie półwiecze to tylko moment, od którego świat cywilizowany po raz kolejny zaczął tą zagadkę rozwiązywać, sięgając w głąb, do średniowiecznych przekazów, zaginionych kultur i cywilizacji, i dalej – do najodleglejszych zakątków historii Ziemi i człowieka. I tak naprawdę - chyba dopiero wtedy gdy te zakątki przestaną być białą plamą naszej wiedzy – rozwiązanie zagadki UFO stanie się dla nas oczywiste.

Liczba odwiedzin: 619 043

 
Archiwum nowoci


UMARŁ PAPIEŻ - ŚWIAT POGRĄŻONY W ŻAŁOBIE...

.....>>> (02-04-2005)



Chupacabra w Polsce!!!

Incydent mia miejsce w sierpniu 1998 roku w okolicach Radomia (obrzea Puszczy Kozienickiej). Potwora spostrzego dwch ludzi, ktrzy w lesie prawdopodobnie kradli drzewo. W tamtym rejonie odnaleziono rwnie trzy martwe kozy...>>> (22-09-2004)



Wylatowskie piktogramy z lotu ptaka

Prezentujemy zdjcia piktogramw powstaych w Wylatowie w 2004 roku. Fotografie wykonano z "pokadu" motolotni. Zdjcia dziki uprzejmoci IRG TORU...>>> (09-08-2004)



Relacja z VIII UFO FORUM we Wrocławiu

Ju po raz smy z kolei w Centrum Kultury Agora we Wrocawiu odbyo si UFO Forum. Tym razem w sobot 27 marca 2004 roku. Pomysodawc jak i gwnym organizatorem jest jeden z czoowych polskich znawcw tematyki ufologicznej - Janusz Zagrski...>>> (30-03-2004)


Na tropie diabła w Lublinie
(19-01-2005)

Czy naprawdę potrzebna?
(19-01-2005)

Wilkołaki
(29-12-2004)

Latający talerz z Szambali
(29-12-2004)

Zderzenia planetoidy z Ziemią nie będzie - alarm odwołany
(28-12-2004)

Spotkanie z UFO we wsi Brodowo
(14-12-2004)

Zagadkowe błyski nad Pacyfikiem i Morzem Karaibskim
(09-12-2004)

Raport z "Doliny śmierci"
(26-11-2004)

UFO nad Łodzią
(25-11-2004)

Nawiedzony dom?
(25-11-2004)

Załoga porwana przez UFO
(19-11-2004)

Nowy rekord prędkości!
(19-11-2004)

Marsjańskie Dossier
(17-11-2004)

Człowiek-sowa
(15-11-2004)

Ślady Pterozaura w Polsce!
(15-11-2004)

Gigantophis - węże giganty
(14-11-2004)

Lodowe "prezenty" z nieba
(14-11-2004)

Spotkanie z UFO nad Atlantykiem
(04-11-2004)

Nowy gatunek człowieka!
(30-10-2004)

Fenomen krwawiących drzew
(30-10-2004)

Paranormalne spotkania na autostradzie
(30-10-2004)

Bryła lodu...
(26-10-2004)

Mimikra
(26-10-2004)

Wrak UFO w Wielkim Kanionie?
(11-10-2004)

Tajemnice Strefy 51
(05-10-2004)

Kręgi na polach i Stonehenge-2?
(05-10-2004)

Bliskie spotkanie w Lelowie?
(27-09-2004)

Tajemniczy podarunek
(25-09-2004)

Powtórka z Tunguski?
(25-09-2004)

Nieznane zwierzę zastrzelone w Nikaragui
(20-09-2004)

Czarna zaraza - "prezent" z odległej przeszłości?
(20-09-2004)

Spotkanie z tajemniczą istotą
(20-09-2004)

Piktogram w Łodzi
(07-08-2004)

Kolejne zdjęcia piktogramu ze Strzyżawy koło Bydgoszczy
(16-07-2004)

Sfilmowany moment tworzenia piktogramu w Wylatowie!!!
(11-07-2004)

Zdjęcia drugiego znaku w Wylatowie
(10-07-2004)

Kolejny piktogram w Wylatowie!
(10-07-2004)

Piktogram pod Bydgoszczą (Fordon)
(10-07-2004)

Piktogram pod Bydgoszczą
(08-07-2004)

Jest pierwszy znak w Wylatowie!!!
(06-07-2004)

Zdjęcia "dziwnych mgieł"
(16-06-2004)

Rysunki agroznaków ze Złotowa
(15-06-2004)

Piktogramy w Zamku Bierzgłowskim
(15-06-2004)

Agrosymbol w Złotowie
(27-05-2004)

UFO nad Meksykiem - film
(22-05-2004)

Zdjęcia agroznaku z Żabienka
(17-05-2004)

Piktogram w Żabienku
(16-05-2004)

UFO nad Meksykiem
(12-05-2004)

UFO nad Rzeszowem
(08-05-2004)

 
(c) 2004 - 2008 www.ufoinfo.pl
Wszelkie prawa zastrzeone
Treci i opinie zawarte w publikowanych materiaach na UFOinfo.pl nie s zawsze zgodne
z opiniami i pogldami redakcji. Kady Autor ma suwerenne prawo do umieszczania wasnych
opinii w swoich publikacjach.