W dniu 15 czerwca 1954 roku, Wilkins ponownie potwierdził realność istnienia Mostu O'Neilla przy pomocy większego, bo 1,5-metrowego teleskopu w Kalifornijskim Obserwatorium Astronomicznym na Mt. Wilson. To było tym bardziej zdumiewającym, bowiem Księżyc właśnie "schodził" z pełni, kiedy warunki obserwacji szczegółów reliefu księżycowej bryły są najgorsze z możliwych. (A to dlatego, że przedmioty terenowe rzucają bardzo krótkie cienie - przyp. R.K.L.)
Jak się teraz okazuje, wielu astronomów po obu stronach Atlantyku obserwowało tą konstrukcję. To doprowadziło ich do ostrych debat na temat, czym właściwie jest ten Most.
Ważkie argumenty za tym, że jest to sztuczna konstrukcja, napłynęły wkrótce od wtedy jeszcze młodego astronoma Patricka Moore'a, który pracował z Wilkinsem nad jego mapami. Potwierdził on rewelacje O'Neilla i potwierdził obserwacyjnie to odkrycie w miesiąc po uznaniu go przez Wilkinsa.
Argumenty "za" pochodzą nie od kogoś innego, ale od samego Wilkinsa in persona. W swej książce pt. "Our Moon" (1954) pisze on:
...ów Most był także widziany przez Patricka Moore'a, a zatem jego istnienie jest oczywistym faktem.
Wilkins miał bliskie stosunki z Patrickiem Moorem i nawet napisał słowo wstępne do jego książki pt. "Guide to the Moon" (1953). Chociaż Patrick Moore napisał w swej książce na temat Mostu, to fragment ten został pominięty w następnych wydaniach, podobnie - co jest najdziwniejsze! - jak i oryginalna przedmowa Wilkinsa...
Tym niemniej, w książce "Guide to the Planets" (1955) Moore oświadcza, że:
Na początku 1954 roku, wielkie zainteresowanie społeczności astronomicznej wzbudziło odkrycie czegoś, co nazwano Księżycowym Mostem. Prawdą jest, że ten naturalny łuk wydaje się egzystować na wybrzeżu lawowej równiny zwanej Morze Przesileń, a który został odkryty przez J. J. O'Neilla z Ameryki, a jego odkrycie potwierdził dr H. P. Wilkins z Anglii, także ja widziałem to osobiście.
Pozostaje tajemnicą, dlaczego w późniejszych miesiącach sir Patrick, który ma reputację najsłynniejszego astronoma-amatora specjalizującego się w obserwacjach Księżyca, zdystansował się od oświadczenia, że kiedykolwiek widział on Most...
Dalsze oświadczenie, do którego dotarłem głosi, że O'Neill sądził, iż Most został wybudowany od zera w ciągu pięciu tygodni! (NB, w warunkach ziemskiej grawitacji ten most nie byłby znów tak strasznie wielki i mierzyłby tylko 3,5 km od końca do końca - uwaga R.K.L.) Wynika to z faktu, że obserwował on ten teren na pięć tygodni przed odkryciem tej struktury. Nawiasem mówiąc na żadnej mapie wykonanej przed 1953 rokiem przez nawet najbardziej niewiarygodnych obserwatorów i astronomów dysponujących silniejszymi teleskopami, nie zauważyłem nawet śladów tej konstrukcji, co jest zdumiewające!
NB, kiedy rozmawiałem z nieżyjącym już redaktorem naczelnym "UFO Magazine" Grahamem W. Birdsallem na temat mojego artykułu, to otrzymałem dokumentację dokładnie opisującą inne dziwne wydarzenia, które miały miejsce w rejonie księżycowego Morza Kryzysów.
Wygląda na to, że w tym rejonie Srebrnego Globu dzieje się coś niezwykłego, a dziwnego. Na długo przed odkryciem Mostu O'Neilla odnotowano tam dużą ilość obserwacji innych tajemniczych zdarzeń. W roku 1869 Królewskie Towarzystwo Astronomiczne poprosiło swych członków do obserwowania i odnotowywania dziwnych wydarzeń i pojawień geometrycznych wzorów, które pokazały się po serii obserwacji silnych świateł, które zauważyli astronomowie. Po upływie ponad dwóch lat, zauważono ponad 100 takich figur, w tym czworokąty i trójkąty. Obserwacje tego rodzaju zakończyły się w 1871 roku. Czyżby lata 1869-1871 były okresem Wielkiej Budowy???...
Dalszą aktywność zauważono w roku 1912, kiedy to amerykański astronom F. B. Harris zaobserwował ogromny, czarny obiekt lecący ponad tarczą Księżyca, na którą rzucał swój cień. Obliczając długość cienia, astronom ten doszedł do wniosku, że ów Nieznany Obiekt Kosmiczny - NOK - miał co najmniej 80,3 km średnicy!!!
Sam H. P. Wilkins zaobserwował coś nadzwyczajnego w roku 1950 - na trzy lata przed odkryciem Mostu O'Neilla. Był to dziwny, świecący i owalny NOK, który wisiał na stałej wysokości nad księżycowym kraterem Aristarchus. NB, wcześniej niemal identyczny (a może i ten sam) NOK zaobserwował amerykański astronom dr James Bartlett jn.
Świecące się światła widziano wielokrotnie wokół i w kraterach takich, jak m.in. Aristarchus nazwano po prostu TLP - od słów Transient Lunar Phenomena - krótkotrwałe fenomeny księżycowe - a termin ten ukuł nikt inny, jak sam sir Patrick!
Stali Czytelnicy mojej rubryki wiedzą, że od czasu do czasu piszę w niej o TLP i ich aktywności w przeszłości. Jednakże jestem pewien, że i ci starzy i ci nowi Czytelnicy będą chcieli dowiedzieć się, że znajdujemy coraz to bardziej solidne dowody na związki TLP z aktywnością NOK!
Zamierzam także podjąć regularne studia TLP i wszcząć debatę na ten temat. Ale jak zawsze to nadmieniam, będąc szczęśliwie astronomem, który w swej pracy zahacza o ufologię, moja działalność może być starą, dobrą zabawą. Jak dalece mój program studiów TLP jest rozpatrywany, pozwólcie mi powiedzieć, że parametry obserwacji były i są do odtworzenia i przejrzenia!
Piramidy na Srebrnym Globie!
Poza TLP na Księżycu można zaobserwować także niezwykłe konstrukcje przypominające piramidy. Oto na zdjęciu widzimy obraz telewizyjny oznaczony jako NASA 71-H-1765, przesłany przez statek kosmiczny Lunar Orbiter 3 w 1967 roku. Widzimy na nim aż pięć konstrukcji przypominających ziemskie piramidy znane nam z Egiptu czy Nubii. Najciekawsze jednak w tym wszystkim jest to, że zarówno orbitery LO 2 i LO 3 nieprzesłały na Ziemię wszystkich zdjęć, jakie wykonały!
W dniu 2 marca 1967 roku NASA oświadczyła, że przesył ostatnich zdjęć został gwałtownie przerwany i film się urwał wskutek awarii systemu kamer orbiterów. Na 211 wykonanych obrazów telewizyjnych powierzchni Srebrnego Globu, do Ziemi dotarło jedynie 29. Tak stwierdzili technicy z Langley Research Center wykonujący program lotów LO w czasie pobytu w Centrum Kontroli Misji NASA w Pasadenie, CA, w celu zanalizowania tego problemu.
Na zdjęciu NASA 71-H-1765 widzimy okolicy góry Hadley'a, gdzie potem lądował Apollo 15. Ciekawe - czy lądowisko to wybrano przypadkowo?
TLP widziano także w Polsce...
W roku 2002, do Centrali naszego Centrum Badań UFO i Zjawisk Anomalnych napłynęła informacja od jednego z astronomów amatorów, który na Księżycu zaobserwował pojawienie się regularnych struktur, a które znikły po kilku dniach.
Obserwator - pan J. K. miał okazję zaobserwować te struktury na powierzchni Księżyca w fazie pomiędzy nowiem a I kwadrą w roku 1987, a oto relacja świadka:
Na wstępie bardzo dziękuję za szczególne zainteresowanie i zastrzegam, że jestem amatorem w obserwacjach i zazwyczaj oglądam sam i nie mogą tego poświadczyć inne osoby.
Mam lunetę o .. = 65 mm, F = 800 mm i powiększenie = ok. 2.000 x. Około 15 lat temu (czyli w roku 1987), na Księżycu w porze wieczornej i wiosennej zaobserwowałem w rejonie kwadratu i poniżej (luneta odwraca, proszę to skorygować) 3 rzędy białych, nieruchomych świateł na powierzchni płaskiej - 2 x 3 sztuki, 1 x 2 szt.
Układy świateł położone w różnych kierunkach względem siebie. Odległość pomiędzy nimi około 200 km. W dniach następnych nie mogłem potwierdzić obserwacji z powodu złych warunków atmosferycznych.
Ponieważ od dłuższego czasu mam sentyment do obserwacji Księżyca w miejscu zamieszkania i pracy (mieszkam na wsi i jestem rolnikiem) i z tego względu dobrą widoczność, w tym roku (1987) zobaczyłem mały kwadracik o boku zbliżonym do wielkości 1/3 średnicy najbliższych kraterów. Poniżej dwóch kraterów były luźno rozrzucone drobne wypukłości (gruz) i w pobliżu poniżej był kwadracik z jednym narożnikiem (prawy dolny) lekko zaokrąglony. Kwadrat mało wystawał ponad płaską powierzchnię podłoża.
W dniach następnych z powodu chmur nie mogłem potwierdzić obserwacji.
Tak samo było w marcu i kwietniu. [...]
Z rysunku wykonanego przez pana J. K. wynika niedwuznacznie, że obserwowane przez niego fenomeny miały miejsce w rejonie Mare Crisium.
... i NOK widziany z Japonii!
W dniu 22 września 2003 roku, otrzymaliśmy informację od naszego współpracownika z Tenri, prefektura Nara, Japonia, dr Kioshi'ego Amamiya na temat obserwacji NOK w okolicach Księżyca, która została dokonana w dniu 9 września 2003 roku. A oto jego relacja:
W dniu 9 września 2003 roku, o godzinie 21:00 czasu miejscowego (japoński czas miejscowy = GMT + 9h) obserwowałem Księżyc i Marsa z podwórza mego domu. Oba ciała niebieskie świeciły jasno na niebie, nieco na wschód od zenitu. Mars znajdował się pod Księżycem - tj. nieco na południe od tarczy Srebrnego Globu. Był on niezbyt dobrze widoczny, a to ze względu na silne światło Księżyca. W tym czasie Księżyc był ustawiony w pozycji niewygodnej do obserwacji z mojego domu, wobec czego podłączyłem telekonwerter 1,4 x 46 do cyfrowej kamery video CANON FV-1, by śledzić przebieg zjawiska.
Kamerę podłączyłem do statywu, a potem załadowałem to wszystko sobie na plecy i udałem się na pobliskie wzgórze, skąd mogłem wreszcie filmować to, co się działo na niebie. Włączyłem kamerę i zacząłem fotografować Księżyc, ale nie mogłem utrzymać stałej ogniskowej, bowiem kiedy wycelowałem kamerę na Księżyc, autofocus nie mógł się dostroić i ustawić ostrości, tak że wielkość obrazu Księżyca stale się zmieniała. Powtórzyłem zatem całą obserwację poszerzając kąt widzenia kamery.
Wreszcie autofocus zaskoczył. Nastawiłem kamerę na największy zoom. Naraz koło Księżyca pojawiła się biała, poruszająca się plamka świetlna, ale ja byłem wtedy przekonany, że padłem ofiarą jakiegoś złudzenia optycznego.
Później wykonywałem zdjęcia już z przewijanej taśmy. Miałem wrażenie, że skasowałem to ujęcie z tajemniczą plamką, ale nie, ona tam rzeczywiście była. Zatrzymałem przewijanie natychmiast.
W niedzielę, 14 września, przejrzałem taśmę na monitorze. I rzeczywiście ponownie ujrzałem na niej biały obiekt, który leciał w stronę Księżyca i na Księżyc, a ja to zarejestrowałem na video! Ten Nieznany Obiekt Kosmiczny był nieco mniejszy od Marsa.
A zatem cały czas się dzieje na Księżycu i w przestrzeni wokółksiężycowej. I mamy do wyboru tylko dwa wyjścia:
1. Mamy do czynienia z niejawnymi działaniami w obrębie naszej cywilizacji, albo...
2. Mamy do czynienia z przejawami działań obcej Cywilizacji Naukowo-Technicznej. Trzeciej możliwości po prostu nie ma...
Przekład z j. ang. i komentarz - Robert K. Leśniakiewicz
|