strona startowa | Szukaj:  

M o t t o
" Ludzie powinni
nauczy si dziwi
"

- Erich von Dniken
Artykuy
ZoRRoKiN // SaMuRa!
hacked
hacked
 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
rozwi menu 
 
 
rozwi menu 
ZoRRoKiN // SaMuRa!
Książki
 
 
ZoRRoKiN // SaMuRa!
o nas
pisali o nas
kontakt
linki
 

Prehistoryczne mauzolea czy...

... bramy do innego świata?

Władimir Kożemiakin

Dolmeny - dolmen w przekładzie znaczy to tyle, co "kamienny stół" - to gigantyczne grobowce, które rozsiane są w górach Zachodniego Kaukazu. Zbudowano je z ogromnych głazów o masie od 3 do 30 ton w okresie pomiędzy IV a II tysiącleciem p.n.e. Zorientowano je według stron świata. Prezentowany materiał pochodzi z rosyjskiego czasopisma "Argumenty i Fakty" nr 33/2003.

We wnętrzu dolmenu jest cicho, chłodno i szaro. I tak jakoś spokojnie przez kontrast z jaskrawym i hałaśliwym otoczeniem tego architektoniczno-historycznego pomnika. Turyści i zwiedzający oblepili go jak termity. Mówią, że w dolmenach nie wolno przebywać zbyt długo, bowiem panuje tam niesprzyjająca aura, a poza tym - mówiąc językiem archeologów - jest tam "kostnica". Jak zatem można medytować w grobie?

Pewien moskiewski archeolog opowiada o takim wydarzeniu: kiedyś zastał w dolmenie młodą kobietę, która siedziała w pozycji lotosu i z zamkniętymi oczami nad czymś rozmyślała, on zapytał ją - Jak pani może? Przecież tutaj leżą pozostałości ludzkich szkieletów na głębokości 60 cm, w tym czaszki!... Ale teraz dolmeny już nie są uważane jedynie za mauzolea i grobowce, lecz postrzega się je na bardziej życiowym poziomie.

Spostrzeżenie drugie: oddzielenie od rzeczywistości. Zwiedzający i wycieczkowicze, turyści na zewnątrz oglądają megalityczną budowlę, a ty siedząc w środku jesteś jak w innym świecie.

Cham w grobowcu

Kompleks dolmenów w dolinie rzeki Żannie w okolicy kurortu Gelendżiku, należy do żelaznego punktu wycieczek. Upał, dziesięć autokarów na parkingu, ścieżką w góry w dwie strony idą dorośli i dzieci. Turyści fotografują się na tle ruin, przeciskają się przez wąskie przejścia, aby poczuć aurę. Z zewnątrz dolmen jest podobny do domku z kart, bardzo masywnych i grubych - vide zdjęcia - który zaraz może się zapaść. Kamienne ściany z dawna ornamentyką popstrzono napisami w rodzaju: "Byłem tutaj...", natomiast od środka wygląda to zupełnie inaczej. Z zewnątrz słychać słowa: - Patrz, patrz - co to za cham wlazł do środka? Ale to wszystko mało mnie porusza. Trudno obcować z Wiecznością w tłumie, ale nie w dolmenie - to wykluczone. Siedzę w kucki w megalitycznej budowli i czuję, jak przez skórę przenika energia. Dolmen ten, jak to napisano w turystycznym folderze, nazywa się Dolmenem Natchnienia. Każdemu według jego gustu: jest to dolmen Spełniania Życzeń, jest Powodzenia, Szczęścia, Osiągnięcia Zamierzonego Celu, Siły Macierzystej, itd. itp. Macierzyńska siła nie jest mi potrzebna. A przecież czuję wyraźnie przepływ jakiejś siły. Dolmeny, tak jak piramidy Azteków i stare klasztory zawsze znane były, jako miejsca występowania jakiejś siły - miejsca mocy - gdzie spod ziemi w Kosmos, a może na odwrót, przenikają jakieś energie. Mówi się, że w dolmenach można zajść w ciążę, ale nie od Ducha Świętego, a także osiągnąć poprawę swego zdrowia, jeśli się ma z nim problemy.

Mój przewodnik - pracownik Muzeum Historyczno-Krajoznawczego w Gelendżiku o imieniu Borys mówi, że w samej rzeczy energetyka dolmenowa to w rzeczywistości autosugestia, psychoterapia, wiara w cuda. W każdej grupie wycieczkowej znajdują się 2-3 osoby, które należą jak nie do okultystycznych sekt zafascynowanych dolmenami, to pragnących "podładować się", uwolnić się od chorób, kłopotów, poprawić swój los - ludzie ci pragną od postawionych obok siebie kamiennych płyt tego, co dałaby im wizyta u lekarza czy w cerkwi. Wychodzę z dolmenu: jakiś mężczyzna i dwie kobiety długo stoją przyłożywszy głowy do kamiennej płyty, omal nie całując jej, jak ikonę. Ktoś z obserwujących ich mówi scenicznym szeptem: - Przyłóż pupkę do dolmenu, a wyleczysz sobie hemoroidy. To iluzja!

"Domek zdrowia"

Borys mówi, że dolmeny wybudowali przodkowie dzisiejszych Adygów - uciekinierów z północnej Syrii. Według oficjalnej hipotezy, dolmeny - to grobowce dla znaczących członków rodu, miejsce odprawiania najświętszych obrzędów kultowych. Chociaż istnieje i druga hipoteza, że megality te stawiano w zupełnie innych celach - dla obrzędów, których sens został zagubiony, czy z samego początku tam po prostu mieszkano, jak w ziemiankach, a potem zaczęli chronić je w celach kultowych. Tak pojawiły się Miasta Umarłych - dolmenowe nekropolie. Najstarsze megality liczą sobie po 5.000 lat. One są rozrzucone na ogromnej przestrzeni - od Abchazji do Morza Azowskiego - wszystkiego 30.000 egzemplarzy, ale zarejestrowano tylko 2.000 sztuk. Narody Kaukazu nazywają ich Domami Karłów, pieczarami, Dawnymi Domami Mogilnymi, Kostnicami, zaś Rosjanie - Chatami Bohaterów - bowiem nie zapominajmy, że kiedyś drogą od Tuapse do Gelendżiku szedł sam Herakles (Herkules) ze swymi towarzyszami i gdzieś tutaj właśnie wisiał Prometeusz...

W czasie II Wojny Światowej zakwaterowane na wybrzeżu Morza Czarnego wojska radzieckie posługiwały się dolmenami jak tarczami strzeleckimi: strzelano do nich z haubic, obrzucano granatami. Linia frontu przebiegała tutaj do Noworosyjska. A teraz wśród dolmenów rozkwitają farmersko-chłopskie gospodarstwa rolne. Handel trwa do ostatniego wieczornego autobusu: dekoracyjne dolmeny w miniaturze, bawełna, miód. Jakiś chłop ze złotym krzyżem na nagim torsie wskazuje palcem na pocztówkę - Dajcie no mi ten "domek zdrowia"! To o dolmenie o nazwie Domek Zdrowia - jest i taki.

Członkowie okultystycznej sekty Anastazjowców obiecują wyleczenie wszystkich chorób, w tym AIDS i BSE-CJD. Na sąsiednich straganach muzyka kontemplacyjna, gliniane piramidki zdejmujące negatywną energię z komputerów i instrumenty dla transowej muzyki. Zamówisz - upieką ci szaszłyk i podpłomyk pod piwko...

Można się spierać na temat energii i mistyki dolmenów. A to one w planach biznes-projektu wyszły najjaśniej!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Stare przysłowie mówi, że najlepiej i najwięcej zarabia się na ludzkiej głupocie. Nie mam pretensji o to, że ludzie zarabiają na innych ludziach, którzy stracili wiarę w sens i cel współczesnej nauki i zeszli na manowce przeróżnych sekt i po prostu obrotnych cwaniaków, którzy na nich zarabiają. Komercjalizacja zjawisk paranormalnych zawsze nie wychodziła na dobre tym ostatnim, bowiem kupczenie w świątyniach zawsze kończyło się deprecjacją ich sacrum. Dlatego właśnie Jezus Chrystus wyrzucił przekupniów ze świątyni. Nie podobało się to tym, którzy robili tam interesy, i ukrzyżowali Go. To samo dzieje się teraz, kiedy światem rządzi tylko jeden bóg - Mamona... Ludzie oczekują cudu na miejscach, które kiedyś były cudownymi dlatego, że uważano je za święte. Teraz, kiedy zbrukała je wojna i ludzka chciwość po prostu nie można ich za takowe uznać. I cudów nie ma. Cuda wymagają skupienia i ciszy. Cuda wymagają kontemplacji i koncentracji sił ducha. Tego stanu nie sposób osiągnąć wśród czeredy turystów, sekciarskiego bla-bla-bla oraz krzyków przekupniów i handlarzy...

Dolmeny, menhiry i inne megality wznoszono dlatego, że wierzono, iż obudzą one moce, które były wykorzystywane w czasach panowania cywilizacji Atlantydy, Atlantyki i innych sprzed tysięcy i milionów lat. Megality są tylko ślepymi i bezwolnymi namiastkami rzeczywistych narzędzi, które ożywiała rzeczywista życiodajna energia, służąca ludziom. Próżno jej szukać teraz, wśród tłoku czeredy ogłupiałych istot, które zdegenerowały się w ciągu tysiącleci od upadku Poprzednich Cywilizacji. Megality są tylko tym how, ale Ludzkość w ciągu tysiącleci zagubiła know - i obawiam się, że jej nie odzyska tak długo, jak długo nauka nie wróci do badania naszych korzeni, do świtu Ludzkości i postara się zrozumieć naszą Przeszłość. Bez tego nie ma co nawet marzyć o uruchomieniu megalitów i zmuszenia ich do mówienia. - Nie ma takiej siły, nawet siły atomu, która zmusi je do mówienia - jak napisał Thor Hayerdahl w "Aku-Aku". I miał rację, bo tu potrzebny jest Rozum, a nie niszczycielska siła, a cała bieda w tym, że w tym świecie XXI wieku Rozumu mało, a Siły wciąż zbyt wiele...

Przekład z j. rosyjskiego i komentarz - Robert K. Leśniakiewicz   
 

Liczba odwiedzin: 616 758

 
Archiwum nowoci


UMARŁ PAPIEŻ - ŚWIAT POGRĄŻONY W ŻAŁOBIE...

.....>>> (02-04-2005)



Chupacabra w Polsce!!!

Incydent mia miejsce w sierpniu 1998 roku w okolicach Radomia (obrzea Puszczy Kozienickiej). Potwora spostrzego dwch ludzi, ktrzy w lesie prawdopodobnie kradli drzewo. W tamtym rejonie odnaleziono rwnie trzy martwe kozy...>>> (22-09-2004)



Wylatowskie piktogramy z lotu ptaka

Prezentujemy zdjcia piktogramw powstaych w Wylatowie w 2004 roku. Fotografie wykonano z "pokadu" motolotni. Zdjcia dziki uprzejmoci IRG TORU...>>> (09-08-2004)



Relacja z VIII UFO FORUM we Wrocławiu

Ju po raz smy z kolei w Centrum Kultury Agora we Wrocawiu odbyo si UFO Forum. Tym razem w sobot 27 marca 2004 roku. Pomysodawc jak i gwnym organizatorem jest jeden z czoowych polskich znawcw tematyki ufologicznej - Janusz Zagrski...>>> (30-03-2004)


Na tropie diabła w Lublinie
(19-01-2005)

Czy naprawdę potrzebna?
(19-01-2005)

Wilkołaki
(29-12-2004)

Latający talerz z Szambali
(29-12-2004)

Zderzenia planetoidy z Ziemią nie będzie - alarm odwołany
(28-12-2004)

Spotkanie z UFO we wsi Brodowo
(14-12-2004)

Zagadkowe błyski nad Pacyfikiem i Morzem Karaibskim
(09-12-2004)

Raport z "Doliny śmierci"
(26-11-2004)

UFO nad Łodzią
(25-11-2004)

Nawiedzony dom?
(25-11-2004)

Załoga porwana przez UFO
(19-11-2004)

Nowy rekord prędkości!
(19-11-2004)

Marsjańskie Dossier
(17-11-2004)

Człowiek-sowa
(15-11-2004)

Ślady Pterozaura w Polsce!
(15-11-2004)

Gigantophis - węże giganty
(14-11-2004)

Lodowe "prezenty" z nieba
(14-11-2004)

Spotkanie z UFO nad Atlantykiem
(04-11-2004)

Nowy gatunek człowieka!
(30-10-2004)

Fenomen krwawiących drzew
(30-10-2004)

Paranormalne spotkania na autostradzie
(30-10-2004)

Bryła lodu...
(26-10-2004)

Mimikra
(26-10-2004)

Wrak UFO w Wielkim Kanionie?
(11-10-2004)

Tajemnice Strefy 51
(05-10-2004)

Kręgi na polach i Stonehenge-2?
(05-10-2004)

Bliskie spotkanie w Lelowie?
(27-09-2004)

Tajemniczy podarunek
(25-09-2004)

Powtórka z Tunguski?
(25-09-2004)

Nieznane zwierzę zastrzelone w Nikaragui
(20-09-2004)

Czarna zaraza - "prezent" z odległej przeszłości?
(20-09-2004)

Spotkanie z tajemniczą istotą
(20-09-2004)

Piktogram w Łodzi
(07-08-2004)

Kolejne zdjęcia piktogramu ze Strzyżawy koło Bydgoszczy
(16-07-2004)

Sfilmowany moment tworzenia piktogramu w Wylatowie!!!
(11-07-2004)

Zdjęcia drugiego znaku w Wylatowie
(10-07-2004)

Kolejny piktogram w Wylatowie!
(10-07-2004)

Piktogram pod Bydgoszczą (Fordon)
(10-07-2004)

Piktogram pod Bydgoszczą
(08-07-2004)

Jest pierwszy znak w Wylatowie!!!
(06-07-2004)

Zdjęcia "dziwnych mgieł"
(16-06-2004)

Rysunki agroznaków ze Złotowa
(15-06-2004)

Piktogramy w Zamku Bierzgłowskim
(15-06-2004)

Agrosymbol w Złotowie
(27-05-2004)

UFO nad Meksykiem - film
(22-05-2004)

Zdjęcia agroznaku z Żabienka
(17-05-2004)

Piktogram w Żabienku
(16-05-2004)

UFO nad Meksykiem
(12-05-2004)

UFO nad Rzeszowem
(08-05-2004)

 
(c) 2004 - 2008 www.ufoinfo.pl
Wszelkie prawa zastrzeone
Treci i opinie zawarte w publikowanych materiaach na UFOinfo.pl nie s zawsze zgodne
z opiniami i pogldami redakcji. Kady Autor ma suwerenne prawo do umieszczania wasnych
opinii w swoich publikacjach.